Grudzień...czas na małe podsumowanie roku 2014, który przepełniony był wieloma niezwykłymi zdarzeniami, przygodami, znajomościami...
December...is the time to make a summary of 2014. It was filled with lots of amazing adventures and friendships...
po pierwsze - szkolenie, a raczej fantastyczna przygoda w Bournemouth; nie dość, że miałam możliwość spędzić dwa tygodnie w mojej ukochanej Anglii, to jeszcze poznałam fantastycznych ludzi, których obecnie mogę -z pełną odpowiedzialnością- nazwać moimi przyjaciółmi :)
first of all- training, or a fantastic adventure in Bournemouth. I could spend two weeks in England and I've met great people there who are now my good friends.
po drugie - wreszcie wzięłam udział w zorganizowanym biegu, nie ważna była minusowa temperatura i okropna mżawka, nie przeszkadzała mi nawet skręcona dwa dni wcześniej kostka... to było to o czym od dawna marzyłam i -nie wiedząc czemu- bałam się... ale... zrobiłam to :)
secondly - I took part in a half-marathon, the conditions were horrible - it was freezing cold with drizzle, and I'd also sprained my ankle two days before the final running... but I managed to do it and now I'm really proud of myself :)
kolejną... fantastyczną "przygodą", którą odhaczyłam w tym roku na liście moich marzeń, był skok ze spadochronem. Niesamowite przeżycie... dziękuję tysięczny raz ekipie tandemowe.pl z Jeleniej Góry :)
next fantastic adventure was my biggest dream - parachuting...
"wyprawy" w góry... wstyd się przyznać, ale mimo, że mieszkam w pobliżu gór, nie byłam tam już dobrych kilka lat. I w tym właśnie roku na nowo odkryłam "nasze" góry :) i to kilka razy :)
mountains...in the past I loved walking in mountains, but I stopped doing it because...I don't know why. But this year was the year of hiking.
rok 2014 to był również rok koncertów - tych mniejszych, ale też dwóch całkiem sporych - Justin Timberlake w Gdańsku z fantastyczną Kingą (mam nadzieję, że nie będziesz zła za zdjęcia ;) i Michael Buble w Krakowie z moją kochaną siostrą
it was also the year of concerts - few little ones and two-bigger: first - Justin Timberlake's concert in Gdańsk, second - Michael Buble's in Cracow.
i najlepsze wakacje ever :) z moją siostrą i siostrzeńcem... w końcu mogłam pokazać im za co uwielbiam Anglię. Londyn przeszliśmy w szerz i wzdłuż, poopalaliśmy się w Bournemouth, nie obyło się też bez kilku stresujących przygód, ale i tak to były moje najlepsze wakacje :)
and the best summer holidays ever - with my sister and my nephew...London, Bournemouth, few really stressful situations - England I really love :)
na koniec...to był rok wypełniony po brzegi tortami :) kolejne ciekawe "hobby"...
and my "this year's" hobby - baking cakes, especially birthday and wedding cakes. I've baked almost two hundred and still doing it ;)
i jeszcze ponad setka innych...
...czasami fantastyczny, czasem przygnębiający...to był na pewno rok inny niż wszystkie, dlatego...
...sometimes fantastic, sometimes depressing...it was the year different then the previous ones, that's why...
December please be the last this year worth remembering...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz